W całej Polsce odbyły się pikiety przed urzędami wojewódzkimi. Związkowcy z organizacji członkowskich OPZZ pokazali rządowi, że nie godzą się na #biedapłaceZielona Góra, Poznań, Warszawa, Olsztyn, Wrocław, Gdańsk, Katowice, Opole, Kielce, Łódź, Kraków, Rzeszów, Szczecin, Lublin - to miasta, w których odbyły się pikiety.

Biuro Prasowe OPZZ

Związkowcy mówią „MAMY DOSĆ”

Związkowcy z organizacji członkowskich OPZZ ze sfery budżetowej razem, na pikietach pokazali rządowi, że miarka się przebrała. Mają dość niskich wynagrodzeń. W rozmowach z protestującymi słychać było ogromną determinację w walce o lepsze jutro.

To skandaliczne, że musimy się prosić o sprawiedliwe traktowanie. Nasze zarobki są zbyt niskie! Będziemy protestować do skutku, rząd nie omami już nas obiecankami. My chcemy faktów, chcemy zasłużonych pieniędzy! – mówiła przedstawicielowi BP OPZZ kobieta protestująca przed urzędem wojewódzkim w Warszawie.

Tak źle jeszcze nie było

Poziom inflacji w Polsce osiągnął już niespotykaną wysokość 15,5%. W praktyce powoduje to masowe ubożenie Polaków. W ocenie OPZZ tylko zdecydowane działania rządu mogą uchronić miliony obywateli Polski przed wejściem w ubóstwo.

Jednym z postulatów OPZZ jest wzrost wynagrodzeń pracowników sfery finansów publicznych o 20%. Jest to bezwzględne minimum, dla uchronienia przed negatywnymi skutkami obecnego kryzysu. Proponowana przez rząd podwyżka w wysokości 7.8% jest skandaliczna i daleko niewystarczająca dla wyrównania straty związanej z galopującą inflacją. W praktyce spowoduje to obniżenie siły nabywczej otrzymywanych wynagrodzeń.

Akcje protestacyjne w miastach wojewódzkich prowadzone przez organizacje związkowe zrzeszone w OPZZ są pierwszym krokiem w walce o godne wynagrodzenia.

Pracownicy pokazują rządowi żółtą kartkę!

Jeśli rząd nie zmieni swojego stanowiska wobec planowanego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych podejmie dalsze ogólnopolskie akcje protestacyjne.