Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii powinna zostać implementowana do systemów krajowych do 17 grudnia. Wiele jednak wskazuje na to, że termin może nie zostać dotrzymany.

Magdalena Chojowska, Wydział Międzynarodowy OPZZ

Dyrektywa UE nr 2019/1937 z 23 października 2019 r. w sprawie ochrony osób zgłaszających przypadki naruszenia prawa unijnego ma zapewnić spójne ogólnoeuropejskie ramy w zakresie informowania o nieprawidłowościach. Nakłada ona na europejskie rządy obowiązek ustanowienia prawa, regulującego minimalne standardy dotyczące tworzenia kanałów zgłaszania nieprawidłowości, zapewnienia kompleksowej ochrony prawnej i immunitetów dla osób zgłaszających przypadki naruszenia, a także wprowadzenia skutecznych kar, zniechęcających do podejmowania przez nieuczciwych pracodawców działań odwetowych.

Kto jest chroniony dyrektywą?

Zakres dyrektywy jest obszerny: mogą to być sygnaliści zarówno w sektorze prywatnym, jak i w publicznym, którzy zgłaszają lub ujawniają informacje albo naruszenia na temat danego miejsca pracy. M.in. chodzi o:

  • pracowników (w tym osoby pozostające w niestandardowych stosunkach pracy);
  • usługodawców prowadzących działalność na własny rachunek, w tym osoby wykonujące wolne zawody, wykonawcy, podwykonawcy i dostawcy;
  • akcjonariuszy i członków organu zarządzającego spółki;
  • osoby, których stosunek pracy został zakończony lub ma się dopiero rozpocząć (kandydaci do pracy).

Jak wygląda proces implementacji w państwach członkowskich?

Wszystkie państwa członkowskie będą musiały przeprowadzić znaczące reformy prawne i instytucjonalne. Większość z nich będzie musiała przyjąć nowe prawo lub wprowadzić kompleksowe zmiany - w rzeczywistości tylko dziesięć państw UE przed rozpoczęciem prac nad dyrektywą posiadało już specjalne przepisy, dotyczące informowania o nieprawidłowościach.

Na ten moment - ok. 18 miesięcy po upływie dwuletniego terminu transpozycji - kilka krajów w końcu przygotowało projekty ustaw, a niektóre z nich prowadzą konsultacje z zainteresowanymi stronami i społeczeństwem w sprawie tych propozycji. W niedawnym sprawozdaniu z postępów, opublikowanym przez Whisteblowing International Network (WIN) i Transparency International stwierdzono ogromne opóźnienia w tym procesie. Dwie trzecie (18) państw członkowskich poczyniło minimalne postępy lub nie poczyniło ich wcale.

Jak przedstawia się sytuacja w Polsce?

Już 3 grudnia 2020 r. Monitor Polski opublikował zarządzenie nr 229 z 1 grudnia 2020 r., w którym Mateusz Morawiecki skierował prace nad implementacją unijnej dyrektywy o ochronie sygnalistów do Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii.


Jak podaje EU Whistleblowing Monitor, w lutym 2021 r. w Polsce postęp w implementacji aktu jest minimalny lub nie ma go wcale.

Fundacja Batorego informuje, że otrzymała odpowiedź z Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii w ramach wniosku o dostęp do informacji publicznej. Pytania Fundacji dotyczyły postępu prac nad Dyrektywą o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa Unii.

„Obecnie przygotowywany jest wniosek o wpis do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów” – czytamy w piśmie Ministerstwa Rozwoju. „Prace prowadzone są przy założeniu, że opracowany będzie projekt odrębnej ustawy poświęconej wskazanej tematyce […]. Odbyły się dwa spotkania grupy eksperckiej Komisji Europejskiej, przedstawicieli Departamentu Prawnego i innych komórek ministerstwa w celu zapewnienia zgodności prac na poziomie krajowym”.

Piotr Ostrowski: Czy starczy nam czasu?

Wiceprzewodniczący OPZZ Piotr Ostrowski zwraca uwagę na opieszałość legislatury rządowej w implementacji dyrektywy.

- Założenia do projektu wciąż nie zostały wpisane do wykazu prac legislacyjnych i programowych rządu. Można się zatem zastanawiać, czy wystarczy czasu na przygotowanie dobrej jakości ustawy i czy będzie zapewniony odpowiedni czas na konsultacje społeczne