Andrzej Radzikowski – przewodniczący Rady Dialogu Społecznego spotkał się ze strajkującymi pracownikami Solaris Bus & Coach. Obecny był także Michał Lewandowski – przewodniczący Ogólnopolskiego Pracowniczego Związku Zawodowego Konfederacja Pracy.

Biuro Prasowe OPZZ

Andrzej Radzikowski chciał na miejscu poznać problemy pracowników Solarisa, ich ocenę sytuacji w obliczu impasu rokowań w sporze zbiorowym i strajku prowadzonego przez dwie zakładowe organizacje związkowe – OPZZ Konfederacja Pracy i Solidarność. O planowanej wizycie zawiadomił wcześniej prezesa spółki Javiera Calleja, zwracając się do niego o spotkanie, a także o umożliwienie rozmowy z pracownikami. Warto przypomnieć, że zgodnie z Zaleceniem nr 143 Międzynarodowej Organizacji Pracy: Przedstawiciele związku zawodowego, którzy nie są zatrudnieni w przedsiębiorstwie, lecz którego pracownicy są członkami tego związku, powinni mieć wolny dostęp do takiego przedsiębiorstwa. Radzikowski i Lewandowski zapewnili przy tym o zachowaniu wszelkich obostrzeń sanitarnych związanych z pandemią COVID–19.

Prezes uprzejmie odmawia

Wieczorem, w przeddzień wyjazdu do Bolechowa-Osiedla, gdzie mieści się zakład Solaris Bus & Coach, do Biura OPZZ nadszedł e-mail od prezesa Calleja, który uprzejmie podziękował Radzikowskiemu za zainteresowanie sprawą spółki. Uznał jednak, że w związku z obowiązującymi regulacjami i sytuacją pandemiczną '…ograniczamy obecność osób postronnych na terenie zakładu'. Zapewnił przy tym, że kierownictwo spółki szanuje zasady dialogu społecznego i prowadzi stałe rozmowy z pracownikami i organizacjami związkowymi.

Przewodniczący RDS nie rezygnuje

Andrzej Radzikowski odpowiedział: 'Jestem zdziwiony i rozczarowany. Pisze Pan, że 'dobro spółki oraz pracowników leży nam bardzo na sercu'. Właśnie o tym chciałem z Panem rozmawiać. Wiele wskazuje, że dialog w Państwa firmie załamał się. Świadczy o tym między innymi podjęcie akcji strajkowej przez załogę'. Przewodniczący RDS poinformował ponadto, że nie zmienił planów, przyjedzie i dołoży wszelkich starań aby, z poszanowaniem prawa, spotkać się z przedstawicielami załogi Solarisa. "Nie tracę nadziei, że Pan Prezes zweryfikuje swoją decyzję i znajdzie czas na rozmowę ze mną" – podkreślił.

Długi weekend zarządu

Zgodnie z zapowiedzią, 28 stycznia br., w samo południe, Andrzej Radzikowski i Michał Lewandowski stanęli przed bramą zakładów Solaris. Tu spotkali się z załogą, ponieważ nie zostali wpuszczeni na teren zakładu. Trudno oddać nastrój tego spotkania. Pracownicy czują się zlekceważeni i rozżaleni, chociaż mają mocne podstawy do roszczeń płacowych. Autobusy Solaris dobrze się sprzedają, zyski firmy rosną, a współtwórcy tego sukcesu – doświadczeni, wykwalifikowani i identyfikujący się z firmą pracownicy są pomijani przy ich podziale.

Nadzieje przewodniczącego RDS na spotkanie z prezesem Javierem Calleja okazały się płonne. Prezes oraz pozostali członkowie kierownictwa Solaris nie pojawili się tego dnia w zakładzie. Wyjechali z Bolechowa. – To bardzo dziwne i niepokojące, że kierownictwo dużego zakładu, który znajduje się w kryzysowej sytuacji trzaska drzwiami i po prostu wychodzi. To ma niewiele wspólnego z odpowiedzialnością, nie mówiąc już o odwadze cywilnej – powiedział Radzikowski.

Sprawy nie uda się przeczekać – dodał przewodniczący RDS.

W najbliższy poniedziałek – 31 stycznia br.– strajkujący pracownicy Solaris Bus & Coach zapowiedzieli manifestację na terenie zakładu.